Gwatemala

Zasiedziałem się w Meksyku i musiałem zostawić sobie południe tego kraju na następny raz. Na północy z koleji trzeba się zgubić od grupy w Tikal i samotnie połazić po dżungli i znaleźć to co zostało po Majach, w maleńkim Flores po całym dniu warto zjeść rybę z lokalnego jeziora, chwilę później się w nim wykąpać, a na koniec dnia powłóczyć się tymi trzema uliczkami na krzyż. Do Belize następnego dnia warto pojechać chicken busem, a nie jakimś wypasionym tourist shuttle :)